Tym razem organizatorzy przygotowali dla nas trasy o długościach: Mini - 88 km, Mega - 160 km oraz Giga - 232 km. Ponadto przygotowano dwie trasy Rodzinne o długości 34 km oraz 72 km, na których nie prowadzono klasyfikacji, ale na uczestników czekały pamiątkowe medale oraz udział w konkursie z nagrodami.
Jako, że od Łasku nie dzieli nas duża odległość, na maraton wyruszyliśmy wcześnie rano tak aby zdążyć na start. Miłą niespodzianką, tuż po dotarciu na miejsce okazały się startery, w których każdy otrzymał solidnie wykonany bidon termiczny, przydatny worek ( świetnie przydaje się choćby do przechowania butów kolarskich ), opaskę na ręke oraz kilka innych gadżetów. Jak do tej pory był to najbardziej okazały pakiet i z pewnością każdemu przypadł do gustu.
Jako w dalszym ciągu początkująca, startowałam na dystansie Mini. Moje wrażenia? Drogi ładne, miejscami trochę dziur, dobre oznakowanie. Nie było na co narzekać. Jechało się dobrze, bez awarii. I tym sposobem wylądowałam na pierwszym miejscu.
Po maratonie czas na odpoczynek, a następnie dekoracja. I tutaj również należą się oklaski. Statuetki za trzy miejsca, bardzo ciekawie wykonane - w formie loga Jastrzębi Łaskich. Po rozdaniu owych trofeów nastąpił czas na losowanie nagród. A nagród było bardzo dużo, od bielizny termoaktywnej począwszy, przez odtwarzacze dvd, na panelu przysznicowym skończywszy. Ponadto do wygrania był rower miejsci oraz nagroda główna karbonowy Giant zasponsorowany przez Columna Medica.
I jak tu nie przyjechać na taki maraton?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz