poniedziałek, 12 listopada 2012

O ubiorze słów kilka

Teoretycznie rzecz ujmując aby trenować amatorsko kolarstwo, nieważne czy szosowe, czy też MTB, jedyną rzeczą jakiej potrzebujemy jest rower. Są jednak też inne elementy, które znacząco wpływają na komfort jazdy, a co za tym idzie również na wyniki. Zacznijmy od pierwszorzędnej rzeczy, mianowicie: co na siebie ubrać?
Obecnie coraz więcej sklepów, mam tu na myśli przede wszystkim sklepy sportowe typu Decathlon (www.decathlon.com.pl ), GoSport (www.go-sport.pl) czy Intersport (www.intersport.pl), oferuje w sprzedaży stroje kolarskie. Także Lidl sezonowo i w niskiej cenie oferuje takie produkty, na dodatek bardzo dobrej jakości.
W ofercie firm produkujących odzież sportową znajdziemy spodenki, koszulki, bezrękawniki, rękawki, nogawki, ochraniacze na buty, bandamki, czapki. Każdy produkt zrobiony jest z solidnego, rozciągliwego materiału, ściśle przylegającego do ciała.
Podstawa to spodenki wyposażone w miękką żelową wkładkę. Początkowo trochę odrażały mnie te "spodnie z pieluchą", pod które nie zakłada się bielizny, jednakże z biegiem czasu trudno wyobrazić sobie jazdę kolarzówką bez nich. Tymbardziej, że siodełka są wąskie, a dzięki owej wkładce jazda staje się komfortowa. Na rynku dostępne są spodenki z szelkami lub bez, a także z długą lub krótką nogawką.



Kolejny element to koszulka kolarska. Uszyta z przewiewnego materiału, umożliwiającego odpowiednią cyrkulację powietrza, rozpinana całkowicie lub do połowy. Tak jak spodenki, koszulka również powinna być dopasowana. Na plecach posiada kieszonki, w których można pochować m.in. dokumenty i jedzenie na maratonach.



Całego sezonu nie sposób przejechać w krótkim rękawku i krótkich spodenkach, więc i tutaj mamy duże pole do popisu. Możemy założyć rękawki i nogawki, lub nałożyć bluzę i zamienić krótkie spodenki na długie. Osobiście preferuję stosowanie nogawek/rękawków, gdyż w każdej chwili możemy je zsunąć, gdy zrobi się cieplej. Dodatkowo można zastosować ochraniacze na buty, czy kurtkę przeciwdeszczową, a pod kask czapkę lub bandamkę.



Brnąc dalej nie możemy zapomnieć o konieczności posiadania kasku. Najlepiej zakupić go w specjalistycznym sklepie, a nie w supermarkecie. Ten drugi będzie zdecydowanie tańszy, ale niekoniecznie dopasowany do naszej głowy. A dobry kask to podstawa.



Wreszcie ostatnia rzecz to buty. Jako, że większość kolarzy - amatorów jeździ na rowerach, w których buty wpina się w pedały, należy też zadbać o odpowiednie obuwie. W zależności o typu pedałów, tak też i buty są zupełnie różne. Jednakże przede wszystkim muszą być dobrze dopasowane do stopy, nie mogą być za małe, gdyż dłuższa jazda stanie się wówczas katorgą a nie przyjemnością. W tym momencie polecam buty marki Shimano.



Oczywiście nie należy również zapomnieć o skarpetkach oraz rękawiczkach :)


piątek, 9 listopada 2012

Leszczyńska Liga Rowerowa

Moja przygoda z kolarstwem rozpoczęła się od startu w zawodach MTB, organizowanych w ramach Leszczyńskiej Ligii Rowerowej ( www.llr.com.pl ). Zatem warto abym również na ten temat napisała kilka słów.

LLR to cykl imprez organizowanych w naszym regionie. Tegoroczna Liga składa się z ośmiu wyścigów. Swój start miała 15 kwietnia w Trzebanii, a zakończenie odbędzie się już w przyszły weekend - 11 listopada w Osiecznej.

Osobiście pojawiłam się na 5 imprezach: 15.04.12 - Trzebania, 29.04.12 - Boszkowo, 27.05.12 - Leszno, 02.06.12 - Błotkowo oraz 16.06.12 - Górzno. Zdecydowanie każda kolejna z imprez była zupełnie inna od poprzedniej. Począwszy od łatwych tras, na takich z elementami XC skończywszy. Były momenty, w których można było się zastanawiać czy to aby na pewno zawody amatorskie. Frekwencja w porównaniu z maratonami szosowymi jest tutaj mniejsza, jednak także posiada swoich zwolenników.

Co do samej Ligi, można by w niej sporo zmienić, gdyż według mnie jest trochę niesprawiedliwa. Na osiem wyścigów tylko jeden jedyny jest kwalifikowany jako maraton, w którym mogli wziąć udział zarówno kolarze szosowi jak i ci na rowerach innych. Pozostałe wyścigi organizowane były typowo jako MTB. I gdzie tu sprawiedliwość? Według mojej skromnej opinii, byłoby idealnie gdyby rozgrywano 4 wyścigi typu szosa i 4 typu MTB. Każdy znalazłby coś dla siebie, a i chętnych by nie brakowało.



A tutaj zaproszenie na niedzielny finał, a zarazem Puchar Niepodległości: